tvpforum.pl

Tuzy Polskiego Radia zjechały w środę do Częstochowy na konferencję prasową.

Powody były dwa: uruchomienie nowego nadajnika Jedynki na UKF-ie oraz prezentacja planów nadawcy publicznego na czas wizyty Benedykta XVI w Polsce - podała "Gazeta Wyborcza".

Wierni słuchacze radiowej Jedynki mają powód do zadowolenia. Dzięki uruchomieniu nowego nadajnika w Radiowo-Telewizyjnym Ośrodku Nadawczym na częstochowskim Błesznie wreszcie mogą słuchać ulubionych programów na falach UKF (98,9 FM), a nie jak dotąd wyłącznie na długich. Wprawdzie emisja rozpoczęła się już 21 kwietnia, ale dopiero w środę Andrzej Siezieniewski, prezes zarządu Polskiego Radia SA, oraz Rafał Jurkowlaniec, dyrektor programu pierwszego, przyjechali do Częstochowy ogłosić to oficjalnie. - To 57. w Polsce nadajnik UKF Jedynki - wyliczał prezes Siezieniewski.

Wizyta była także okazją, by przedstawić zamierzenia publicznego radia na czas wizyty Benedykta XVI w kraju. - Planujemy łącznie 30 godzin transmisji, relacji i komentarzy - informował Andrzej Siezieniewski. - W ich przygotowanie zaangażowanych będzie 50 dziennikarzy oraz 20 realizatorów i techników.

Audycje poświęcone papieskiej pielgrzymce będą obecne we wszystkich czterech programach ogólnopolskich Polskiego Radia oraz w programie dla zagranicy. Z dźwięku realizowanego przez Polskie Radio korzystać będą też inni nadawcy. Tak było podczas wszystkich wizyt Jana Pawła II w ojczyźnie.

Michalkiewicz został felietonistą Polskiego Radia
pi, PAP
2006-09-01, ostatnia aktualizacja 2006-09-01 14:24
Więcej misji, dobrego obyczaju, wyższe standardy zapowiada w Polskim Radiu jego prezes Krzysztof Czabański. "Polskie Radio - radio przyzwoite - to jest nasz cel we wszystkich sferach naszej działalności" - powiedział w piątek na konferencji prasowej w Warszawie Czabański. W rozgłośni pojawią się nowe głosy, m.in. felietoniści: Rafał Zalewski, Michał Ogórek i Stanisław Michalkiewicz - autor kontrowersyjnego felietonu w Radiu Maryja, który ostro skrytykowała m.in. Rada Etyki Mediów, a skargę do KRRiT skierowało Stowarzyszenie Przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii "Otwarta Rzeczpospolita", które podkreślało antysemicki charakter felietonu.


Fot. Sławomir Kamiński / AG
Stanisław Michalkiewicz z Bronisławem Wildsteinem
ZOBACZ TAKŻE
Lżenie Żydów: "Komentarz obrazujący pogląd" (28-08-06, 11:13)
O. Rydzyk broni Michalkiewicza przed KRRiT (24-08-06, 17:57)
Prokuratura bada Michalkiewicza (29-04-06, 00:00)
Na początek zmiany dotknęły poranną audycję Programu I "Sygnały Dnia". Od piątku począwszy program ten prowadzą dziennikarze TVP: w poniedziałki i soboty Dorota Gawryluk, we wtorki - Michał Karnowski, w czwartki - Krzysztof Ziemiec, w piątki Dorota Wysocka-Shnepf, a w środy dziennikarka "Dziennika" i TV Puls Joanna Lichocka.

To jednak nie jedyne nowe głosy w zmieniającym się Polskim Radiu. W rozgłośni pojawią się także felietoniści z zewnątrz, wśród nich Igor Zalewski, Rafał Ziemkiewicz, Maciej Rybiński, Michał Ogórek i Stanisław Michalkiewicz.

"Zdrowy pluralizm"

"Uważamy, że powinno być szerokie spektrum autorów. Dlatego jeśli na jednym biegunie umieszczamy pana Michalkiewicza, to na drugim biegunie umieszczamy publicystę +Gazety Wyborczej+ Michała Ogórka. Wydaje mi się, że jest to zdrowy przykład pluralizmu" - powiedział dyrektor Pierwszego Programu PR Marcin Wolski. "My jako antena będziemy w jakimś stopniu ponosić odpowiedzialność za to, co nasi felietoniści mówią, i mam nadzieję, że nie będzie żadnych ekscesów" - dodał.

Prezes Czabański podkreślił, że ściśle będzie przestrzegał reguł debaty publicznej.

"Nie możemy dopuścić do tego, co jest w mediach komercyjnych, gdzie mamy do czynienia z chaosem. Są zapraszani przedstawiciele różnych partii rządzących i opozycyjnych i każdy siebie chwali, a gani przeciwników. Nie ma debaty merytorycznej, jest tylko propaganda. Moim zdaniem, są to formuły w debacie publicznej niedopuszczalne, złe i szkodliwe. Od tego, żeby się kłócić, politycy mają parlament, wiece partyjne, zebrania, a debata publiczna ma dostarczać merytorycznej wiedzy na temat tego, co nas otacza" - tłumaczył Czabański.

Zmiany dokonują się nie tylko w warstwie programowej, ale też w terminologii. Radiowa Jedynka powraca do nazwy Program I. Jak wyjaśnił Wolski, Jedynka kojarzy mu się dwojako źle: z latami 70., kiedy program "Tu Jedynka" był synonimem propagandy sukcesu, a ponadto jako najgorszy stopień szkolny.

Zdaniem dyrektora Programu I, antena ta w ostatnich latach została zepchnięta do defensywy, jako program dla "emerytów, najlepiej z małego miasteczka, z wykształceniem niepełnym podstawowym". Teraz ma się to zmienić. "My chcemy być programem, który jest adresowany również do emerytów z małego miasteczka, ale także takim, który zaspokaja aspiracje najwyższych warstw społeczeństwa".

"Radio, któremu można zaufać"

Jak tego dokonać Wolski streścił w słowach: "Radio, w którym można się wygadać, radio, w którym można się wyżalić, radio, któremu można zaufać".

Dalsze zmiany mają następować w Pierwszym Programie do końca roku. Jak zapowiada Wolski "nie będzie jednak specjalnego burzenia ramówki", ma być natomiast większa promocja kultury, wrócić ma tradycja codziennych słuchowisk, w których obok klasyki znajdzie się też kryminał, komedia czy sensacja - każdy dzień związany będzie z określonym stylem.

Zmienić ma się też warstwa muzyczna. Program "Popołudniówka z pierwszej ręki" zostanie wchłonięta przez "Muzyczną Jedynkę", antena odchodzi też od playlisty, zwiększyć ma się natomiast liczba autorskich audycji muzycznych, więcej ma być też słuchowisk dla dzieci.

Czabański powiedział też, że Polskie Radio odchodzi od systemu producenckiego na rzecz przywrócenia kierownictwa nad zespołami w poszczególnych programach.

Zmiany programowe pojawią się też w Programie Trzecim, gdzie - podobnie jak w radiu TOK FM - pojawić się ma poranny blok z komentatorami z innych mediów, którzy wraz z prowadzącym będą omawiać bieżące wydarzenia; zmiany czekają też Radio Bis. O zmianach w tych dwóch programach ich dyrektorzy poinformują szerzej na konferencjach prasowych w przyszłym tygodniu.

Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej", będzie prowadził raz w tygodniu poranne "Sygnały dnia" w Programie I Polskiego Radia. Decyzja ta spowodowała bunt dziennikarzy rozgłośni.
– Ludzie "Sygnałów dnia" mogliby się uczyć niezależności dziennikarskiej od pana Sakiewicza – ripostuje prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański. Dodaje, że Sakiewicz nie jest z nikim żadnym sporze.

– To TVN wytoczył podobno jakiś proces Sakiewiczowi. W ten sposób można by wyeliminować każdego dziennikarza – uważa. Marcin Wolski, dyrektor Jedynki, tłumaczył w piątkowym "Życiu Warszawy", które opisało sprawę, że Sakiewicz już wcześniej współpracował z Polskim Radiem jako komentator. Naczelny "Gazety Polskiej" podkreśla, że propozycja Programu I nie ma nic wspólnego z publikacją tygodnika na temat Milana Suboticia, zastępcy dyrektora programowego TVN-u.

– Propozycję otrzymałem jeszcze we wrześniu i po prostu ją rozważałem. Nie widzę powodu, by jej nie przyjmować tylko dlatego, że może to być kojarzone z publikacją mojego tygodnika – mówi Sakiewicz. Swoją obecność w "Sygnałach dnia" określa jako "przywracanie równowagi między prawicą a lewicą w publicznym radiu".

Przeciwko Sakiewiczowi protestują dziennikarze Polskiego Radia. – Akceptujemy pana Sakiewicza jako komentatora, ale nie jako dziennikarza prowadzącego wywiady – mówi Roman Czejarek, szef "Lata z Radiem".

Dziennikarze w piśmie do prezesa Krzysztofa Czabańskiego zarzucają nowym władzom rozgłośni powrót cenzury poprzez ustne dyspozycje, których polityków należy zapraszać, i inne traktowanie ściągniętych z telewizji prezenterów, od których nie wymaga się kart mikrofonowych. Na spotkaniu z prezesem obecny był prawie cały zespół redakcji aktualności. – Osób z innych redakcji nie przyszło dużo, bo były zastraszane, że ich udział w spotkaniu zostanie potraktowany jako opuszczenie stanowiska pracy i skończy się naganą – relacjonuje Czejarek.

Prezes Czabański polecenia, kogo należy zapraszać, nazywa "normalnym redagowaniem programu", a brak wymogu kart dla gwiazd telewizyjnych tłumaczy ich doświadczeniem.

Tomasz Sakiewicz poprowadzi środowe wydania ”Sygnałów dnia”. Zastąpi Dorotę Gawryluk, która nie może współpracować z rozgłośnią w dni powszednie, gdyż prowadzi wtedy ”Wiadomości” w TVP 1.

Prezydencki program w radiowej "jedynce"?


Program Pierwszy Polskiego Radia pracuje nad cyklicznym programem, którego gwiazdą byłby prezydent Lech Kaczyński.

Być może na falach Polskiego Radia pojawi się wkrótce także kolejna nowa postać, oprócz Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", który ma prowadzić "Sygnały Dnia" w radiowej "jedynce".

Według "Rzeczpospolitej" Polskie Radio planuje audycję "Kominek z prezydentem", która miałaby formę wieczornych spotkań z głową państwa. czytaj dalej


- Audycja nie jest jeszcze dopięta, nie wiem więc, kto miałby ją prowadzić - mówi "Rz" prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański.

Tymczasem dziennikarze Pierwszego Programu sprzeciwiają się zatrudnieniu Tomasza Sakowicza.

- Chcemy, żeby radio publiczne było wiarygodne i nie było wciągane w konflikt polityczny, a tak się właśnie stanie, gdy pan Sakiewicz zostanie jednym z prowadzących "Sygnały" - mówi "GW" Małgorzata Dąbrowska, dziennikarz z I programu Polskiego Radia

viper pisze:A ja tak się zastanawiałem, czy ktoś jeszcze słucha publicznego radia...

Ja słucham głównie publicznego radia

kurosawa pisze:Ja też czasami czegoś posłucham, ale nie jestem fanem. Na pewno to jest lepsze od Eski albo Radio zet (z Rubikiem w reklamach i na płytach, jesli tu juz ktos go wspomina).