tvpforum.pl

Ania pisze:HEHEHE własnie oglądnełam ten badziew...

Córka prezydenckiej pary przez ostatnie tygodnie była kreowana na liderkę "Tańca z gwiazdami". I chyba w to uwierzyła, bo na treningach zachowywała się tak, jakby to w jej ręce miało lada moment powędrować trofeum programu, Kryształowa Kula.

Na ziemię próbował sprowadzić ją instruktor Rafał Maserak, ale udawało mu się to z mizernym skutkiem. Ola więcej myślała o tym, w co się ubrać niż o skomplikowanym układzie tanecznym. Nic więc dziwnego, że efekty takiej współpracy nie powaliły widzów na kolana.
Dzięki nam zmieniła suknię

Ola Kwaśniewska zadebiutowała na parkiecie jako siódma. Robiła co mogła, by uwieść publiczność i sędziów. Za naszymi namowami zmieniła sukienkę z ohydnej fioletowej na seksowną srebrną. Wyglądała w niej uroczo, ale w tym konkursie uroda i wdzięk to nie wszystko.

Choć Ola starała się, by nie pomylić kroków i poruszać się z gracją, to według najostrzejszych opinii naszych internautów bardziej przypominała kłodę drewna niż tancerkę.

Innego zdania byli jurorzy. Nie dość, że przez długi czas nie pozwolili Kwaśniewskiej zejść z parkietu, to jeszcze kadzili. Mało tego przyznali jej aż 29 punktów. - Zaimponowała mi pani, że zdecydowała się pani na wzięcie udziału w programie - rozpływała się nad prezydentówną gwiazda polskiego kina, Beata Tyszkiewicz. - Z pewnością pokocha pani taniec.

- Po kim ma pani ten ruch bioder? - dopytywał się choreograf Piotr Galiński.

Mimo to publiczość Oli nie kupiła. Przynajmniej tak wynika z rankingu "Super Expressu". Poprosiliśmy Czytelników, by wytypowali, kto pierwszy powinien opuścić program. Ola na razie jest druga do odstrzału, tuż za Włochem Paolo Cozzą, któremu jury przyznało zaledwie 18 punktów.
Wszystko się może zdarzyć

Nie mamy wątpliwości, że Olę zjadła trema. Na pewno nie pomogła jej także nieobecność rodziców. Choć grupa wsparcia w postaci pokaźnego grona przyjaciół z pewnością dodała adeptce tańca sił, to jednak wszyscy byli zgodni, że tego wieczoru państwo Kwaśniewscy powinni zaciskać pięści w pierwszym rzędzie na widowni.

Ale nie wszystko stracone. Przecież za tydzień kolejne starcie, tym razem w quickstepie i rumbie. A w tym programie wszystko się może zdarzyć. Tu nawet ostatni bywają pierwszymi.
Faworyci programu

Na parkiecie zakasował przeciwników Robert Rozmus, tańcząc u boku Anny Głogowskiej. Zdobył aż 32 punkty. Aktor w ciągu zaledwie pięciu tygodni perfekcyjnie opanował cha-chę. - Panie Robercie, jest pan Fredem Astaire'em tej edycji - zachwycała się Beata Tyszkiewicz.

Przemek pisze: A Kwaśniewska to kłoda która nawet tyłekim nie umie ruszać.....

Przemek pisze: Musze go głebiej przenalizowac (grzesioo- da sie cos zorbic?)