Forum archiwalne. Bieżąca dyskusja o mediach dostępna na forum.media2.pl, archiwalne materiały wideo na tv.janpogocki.pl

Nowe logo Polsatu

Rozmowy o stacjach komercyjnych Polski, Europy i Świata.
Awatar użytkownika
Poland
Niezły jeden
Posty: 1569
Rejestracja: (śr) 10 maja 2006, 18:15
Płeć: Mężczyzna
Ośrodek: TVP3 Kraków
Lokalizacja: Trzciana (powiat bocheński)
Kontakt:

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

#46

Post autor: Poland » (sob) 28 lip 2007, 8:18

A tak będzie wyglądać nowe logo Polsatu tyle że drugiego :
Obrazek
I co o tym sądzicie ???
Poland - Aktywnie najlepszy

Awatar użytkownika
looser106
Nie ma spustu
Posty: 760
Rejestracja: (śr) 18 paź 2006, 15:51
Płeć: Mężczyzna
Ośrodek: TVP3 Warszawa
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

#47

Post autor: looser106 » (pn) 30 lip 2007, 14:26

nie podoba mi się. Najładniejsze było pierwsze logo, trochę podobne do starej dwójki. Będzie przezroczyste, czy kolorowe? To jest Oficjalna grafika, czy ktoś sobie takie cuś zlepił? :]
"Bo prawda jak mówią jest bardzo banalna
Głowy pustoszy komuna mentalna"

TVPowski
Chipsy przyszły
Posty: 23
Rejestracja: (wt) 23 gru 2008, 9:34

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

#48

Post autor: TVPowski » (czw) 09 kwie 2009, 9:30

Nowe logo Polsatu jest świetne.

Awatar użytkownika
TinkiWinki
Przyjaciel
Posty: 1584
Rejestracja: (ndz) 17 cze 2007, 23:19

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

#49

Post autor: TinkiWinki » (pt) 03 lip 2009, 20:56

Polsat wg. Naszego Dziennika
Polsat - po pierwsze pieniądze
Nasz Dziennik, 2006-03-20

Polsat jest jedyną ogólnopolską telewizją komercyjną. Podmiot korzystający z tak rzadkiej koncesji powinien być wręcz kryształowo czysty, a emitowane programy przyjazne dla odbiorcy. Wbrew powszechnej opinii, kapitał Polsatu nie jest wyłącznie polski, gdyż wśród jego udziałowców od 2000 r. znajduje się spółka Polsat Media B.V. (32,98 procent udziałów) zarejestrowana w Holandii (zob. Filas R., Zaangażowanie kapitału obcego w polskie stacje radiowe i telewizyjne..., Zeszyty Prasoznawcze, nr 1-2/2003, s. 26).

Do podjęcia działalności w zakresie mediów Zygmunta Solorza-Żaka miał namówić Piotr Nurowski, w PRL-u odpowiedzialny za propagandę w Komitecie Warszawskim PZPR, a potem piastujący funkcję I sekretarza ambasady w Moskwie. Obecnie Nurowski zasiada we władzach najważniejszych firm Solorza - m.in. jest członkiem rady nadzorczej Polsatu i przewodniczącym rady nadzorczej Polskiej Telefonii Cyfrowej.
Pierwszą inwestycją Solorza w dziedzinie mediów był zakup w 1992 r. dziennika "Kurier Polski". Przed zmianą ustroju był to organ Stronnictwa Demokratycznego, sojuszniczej partii PZPR. Jednym z czołowych działaczy Stronnictwa Demokratycznego był Marcin Nurowski, brat Piotra Nurowskiego. Pierwszym prezesem spółki wydającej "Kurier Polski" został Andrzej Majkowski, który w 1996 r. znalazł pracę w Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego (zob. Matys M., Towarzystwo. Biznesmeni i politycy, Warszawa 2003, s. 73).

Dogadywał się ze wszystkimi
Na dobre biznes medialny Solorza ruszył wraz z telewizją Polsat, która zaczęła nadawać 5 grudnia 1992 r. poprzez satelitę Eutelsat II z holenderskiego ośrodka telekomunikacyjnego w Hilversum.
27 stycznia 1994 r. Solorz wyszedł zwycięsko z batalii o koncesję, otrzymując zgodę na ogólnopolskie nadawanie naziemne sygnału telewizyjnego (stacja otrzymała koncesję na nadawanie w całej Polsce w odróżnieniu od stacji TVN, której przyznano koncesję ponadregionalną). Członek ówczesnej KRRiT Ryszard Bender, komentując fakt przyznania Polsatowi koncesji, powiedział: "Solorz był w dobrych stosunkach z Kwaśniewskim, z Pawlakiem, dogadywał się z narodowcami, z biskupem Pieronkiem. (...) A więc czego jeszcze wymagać" (zob. M. Łętowski rozmawia z R. Benderem, Wojna o media, Warszawa 1994, s. 59).
Przydział koncesji Polsatowi wywołał niemałą burzę. Zadowolony wydawał się natomiast Aleksander Kwaśniewski. Stwierdził on, że ataki na Solorza wszczynają ci, którzy z nim przegrali (zob. Matys M., Towarzystwo. Biznesmeni i politycy, Warszawa 2003, s. 77). A na bankietach z okazji pierwszej i kilku kolejnych rocznic Polsatu bawił się m.in. Włodzimierz Cimoszewicz z SLD (zob. Mac i inni, Ojciec chrzestny, Wprost, nr 15, 13.04.1997, s. 34).
Prezydent Lech Wałęsa skrytykował Krajową Radę Radiofonii i Telewizji za przyznanie koncesji Polsatowi. 1 marca 1994 r. odwołał przewodniczącego Rady Marka Markiewicza, w kilka godzin po tym, jak ten złożył podpis na koncesji dla Solorza. Wałęsa wykorzystał także do dokonania dalszych zmian w Krajowej Radzie postępowanie, jakie toczyło się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym w sprawie koncesji przyznanej Polsatowi, w wyniku zaskarżenia jej przez stacje konkurencyjne. Powołując się na "rażące naruszenie ustawy" podczas procesu koncesyjnego, odwołał ze składu Rady Marka Markiewicza i Macieja Iłowieckiego. Marek Markiewicz szybko znalazł posadę w Polsacie, gdzie zaczął prowadzić program "Sztuka informacji", dziś przemianowany na "Bumerang". Zajął się też szkoleniem dziennikarzy tej stacji. Pracę u Solorza znalazł również Maciej Iłowiecki.
Do mediów przedostał się także fragment raportu Urzędu Ochrony Państwa sugerujący, że przyznanie koncesji Solorzowi stanowi niebezpieczeństwo dla państwa. Urząd Ochrony Państwa twierdził, że "Solorz dysponuje znacznymi środkami finansowymi nieznanego pochodzenia. (...) Z posiadanych materiałów wynika, że zasadnicza część środków, jakimi obecnie dysponuje, pochodzi z <<prania brudnych pieniędzy>> należących prawdopodobnie do mafii włoskiej, gdyż część operacji finansowych przeprowadzał on przez bank w Messynie (Sycylia)" (cyt. za: Matys M., Towarzystwo. Biznesmeni i politycy, Warszawa 2003, s. 77). Z tych sensacyjnych doniesień Urząd Ochrony Państwa jednak się wycofał.

Z FOZZ-em w tle
Według amerykańskiego miesięcznika "Forbes", założyciel Polsatu Zygmunt Solorz-Żak jest dzisiaj najbogatszym Polakiem, z majątkiem wartym 2 mld USD. Warto więc prześledzić, jak doszedł do takiej pozycji.
Zygmunt Solorz-Żak urodził się jako Zygmunt Józef Krok, lecz nie pozostał przy swoim rodowym nazwisku. Po swojej pierwszej żonie nosi nazwisko Solorz, a po ślubie z Małgorzatą Żak dodał do niego nazwisko panieńskie nowej żony. Występował również pod nazwiskiem Piotr Podgórski, które zapożyczył od swego kolegi z czasów szkolnych, a używał do prowadzenia interesów w RFN i Austrii, gdy w 1977 r. opuścił Polskę. Jak wykazały dziennikarskie śledztwa, w związku z prowadzoną działalnością kilkakrotnie wszedł w konflikt z prawem (zob. Bubnicki R., Wielopolska A., Zarzuty podtrzymujemy, Rzeczpospolita, 1.03.1995). Różne nazwiska właściciela Polsatu występowały też w kilku posiadanych przez niego paszportach, które wydawano mu m.in. w misji wojskowej PRL w Berlinie. Fakt ten zrodził spekulacje o jego powiązaniach ze służbami specjalnymi. Gdy 27 kwietnia 2004 r. funkcjonariusze ABW doprowadzili Solorza do Sądu Okręgowego w Warszawie, by zeznawał jako świadek w sprawie FOZZ, oskarżony Grzegorz Żemek zapytał Solorza, czy współpracował ze służbami specjalnymi, na co usłyszał odpowiedź: "Na czym miałoby to polegać?". Tu wtrącił się sąd z uwagą, że w Polsce każdy wie, na czym to polega, i zadał pytanie, czy utajnić rozprawę. Wtedy padła odpowiedź: "Nigdy nie współpracowałem ze służbami specjalnymi" (zob. Solorz pożyczył z funduszu, Rzeczpospolita, 28.04.2004).
Jeśli chodzi o pieniądze z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, na którego działalności Skarb Państwa stracił w latach 1989-1990 354 mln nowych złotych, to Zygmunt Solorz wziął z funduszu w maju 1989 r. 100 mln ówczesnych złotych kredytu (obecnie 10 tys. zł). Warto też wspomnieć o pośrednich powiązaniach, których właściciel Polsatu woli nie widzieć. W maju 2003 r. Anatol Lawina, były szef zespołu kontrolerów NIK w FOZZ, wymienił przed sądem wśród osób i instytucji "beneficjentów FOZZ" m.in. właściciela Polsatu Zygmunta Solorza i Dariusza Przywieczerskiego, kierującego niegdyś Universalem (zob. Ordyński J., Lawiny sensacji ciąg dalszy, Rzeczpospolita, 6.05.2003).
Gdy w 1994 r. Polsat zaczął szukać inwestora, aby dopasować kapitał spółki do deklarowanego w koncesji - gdyby mu się to nie udało, mógłby stracić koncesję - udziałowcem telewizji z 20 procentami akcji został Universal, kierowany przez Dariusza Przywieczerskiego, byłego pracownika Komitetu Centralnego PZPR. Przywieczerski był też członkiem partyjnej grupy interwencyjnej podczas wydarzeń w Ursusie i Radomiu w 1976 roku. Piastował także urzędy radcy handlowego w Nairobi, dyrektora Centrali Handlu Zagranicznego Paged, a w 1985 r. został dyrektorem Universalu. Według wysokiego aparatczyka PZPR Franciszka Szlachcica, pełniącego funkcję ministra spraw wewnętrznych, stanowiska kierownicze w podmiotach handlujących z zagranicą zajmowali jedynie współpracownicy służb specjalnych. Posądzono również o to Przywieczerskiego, nazywając go "rezydentem KGB" (zob. Mac i inni, Rodzina, Wprost, nr 10, 9.03.1997, s. 25, 27). Dariusz Przywieczerski, oskarżony w aferze Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego o przywłaszczenie 500 tys. USD i kradzież 1 mln USD, został skazany na 3,5 roku więzienia. W związku z przedawnieniem niektórych zarzutów sąd apelacyjny obniżył mu wyrok do 2,5 roku więzienia (zob. Ordyński J., Afera FOZZ w końcu osądzona, Rzeczpospolita, 30.03.2005; Olczyk E., Skazani na więzienie i grzywny, Rzeczpospolita, 30.03.2005; Ordyński J., Wyrok lekko skorygowany, Rzeczpospolita, 26.01.2006).

Kapitalizm polityczny
Jak stwierdził Solorz, "Universal był jedyną firmą, która chciała kupić nasze akcje" (zob. M. Matys, Towarzystwo. Biznesmeni i politycy, Warszawa 2003, s. 79). W grupie firm kontrolowanych przez Universal zasiadała czołówka polityków SLD. Universal sprawował pieczę m.in. nad spółką Ad Novum wydającą lewicową "Trybunę", w której przewodniczącym rady nadzorczej do grudnia 1995 r. był Aleksander Kwaśniewski (zob. Mielczarek T., Między monopolem a pluralizmem, Kielce 1998, s. 128; Mac i inni, Rodzina, Wprost, nr 10, 9.03.1997, s. 25-27).
"Przez trzy lata między Universalem a Polsatem panowała sielanka. Przywieczerski oskarżał w prasie telewizję publiczną o <<nastawienie antylewicowe>> i <<nieuczciwą konkurencję>> z Polsatem, któremu odbiera reklamodawców. Polsat bronił Universalu. Między piosenkami disco polo nadawał programy, w których krytykował rząd za utrudnianie Universalowi montażu koreańskich hyundaiów" (zob. Matys M., Towarzystwo. Biznesmeni i politycy, Warszawa 2003, s. 36).
W 1996 r. Solorz i Przywieczerski chcieli razem nawet kupić firmę kolportażową Ruch (tamże, s. 79).
W 1998 r. Universal, popadając w długi, zastawił akcje Polsatu w banku i był skłonny sprzedać je nawet konkurencji, w tym firmie ITI, właścicielowi TVN. Aby odzyskać akcje swojej firmy, Solorz przeprowadził demonstrację siły i zaczął skupować akcje Universalu, co skłoniło Przywieczerskiego do zawarcia z nim ugody i odsprzedania mu spornych 20 proc. akcji Polsatu (zob. Kluzik-Rostkowska J., Stachóra Z., Idź na całość, Wprost, nr 21, 24.05.1998, s. 24).
O tym, że Solorz starał się przypodobać lewicy, świadczy chociażby materiał atakujący organizacje prawicowe, nadany w Polsacie podczas kampanii prezydenckiej w 1995 r., a zrealizowany w sztabie Kwaśniewskiego. Wypowiadając się na jego temat, Solorz powiedział: "(...) jeśli ktoś zakłóca wiece kandydata na prezydenta, to jest dla mnie łobuzem. Dlaczego mielibyśmy tego nie pokazać?" (zob. L. Zalewska rozmawia z Z. Solorzem, Trzymamy się swoich zasad, Rzeczpospolita, 17.04.2002, s. A4). Ale gdy dziennikarze Polsatu nakręcili w 1999 r. materiał w Charkowie przedstawiający pijanego Kwaśniewskiego nad grobami polskich oficerów, to Solorz osobiście wstrzymał jego emisję, tłumacząc: "Spokojnie. Trzeba to przemyśleć, powoli, żeby pochopnie czegoś nie zrobić" (zob. P. Najsztub rozmawia z Z. Solorzem, Aaaaby kupić Polsat, Przekrój, nr 5, 2.02.2003, s. 24).
Pewne spekulacje budzi też fakt zakupu gruntów w Klarysewie pod Warszawą przez ludzi związanych z Solorzem i polityków. W lutym 1996 r. na kupno działki pod wspólną budowę zdecydowali się najbliżsi współpracownicy Solorza: Piotr Nurowski, Aleksander Myszka, Józef Birka oraz Henryk Chodysz, pierwszy prezes Naszej Telewizji powiązanej z Solorzem, a także żona Jerzego Jaskierni, byłego ministra sprawiedliwości z SLD, żona Jacka Buchacza z PSL, Andrzej Piłat z SLD, Marian Woronin z SLD i Andrzej Majkowski, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Kwaśniewskiego (zob. Matys M., Towarzystwo. Biznesmeni i politycy, Warszawa 2003, s. 81-82).
Na przełomie lat 2000/2001 Solorz, ważąc szanse poszczególnych ugrupowań politycznych i biorąc pod uwagę reelekcję Aleksandra Kwaśniewskiego oraz wyniki sondaży przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, a także sytuację polityczną w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, w której dominowała lewica postkomunistyczna, postanowił otwarcie postawić na SLD.
8 lutego 2001 r. zarząd Polsatu na stanowisko szefa Agencji Informacyjnej wybrał Dariusza Szymczychę, byłego członka PZPR. Agencja kierowana przez Szymczychę przygotowywała informacje dla trzech stacji związanych z Solorzem: Polsatu, Polsatu 2 i TV 4.
Szymczycha w latach 1985-1990 pełnił w redakcji "Sztandaru Młodych" podwójną rolę, będąc jednocześnie dziennikarzem i I sekretarzem PZPR. W 1991 r. został szefem "Trybuny". Za jego kierownictwa dziennikarze tej gazety przesiadywali na wszystkich posiedzeniach partyjnych SdRP, niedostępnych dla innych mediów. Podczas wyborów prezydenckich w 2000 r. Szymczycha był rzecznikiem sztabu wyborczego Aleksandra Kwaśniewskiego. W 2002 r. został sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta RP.

Cegiełka dla SLD
Z Polsatem jest też powiązana TV 4, która powstała 1 kwietnia 2000 r. z działającej niegdyś Naszej Telewizji i analogowego Polsatu 2. Nasza Telewizja otrzymała koncesję w drugim procesie koncesyjnym na program ponadregionalny emitowany w centralnej Polsce i zaczęła nadawać 17 stycznia 1998 roku. Sugerowano, że stacja ta zyskała koncesję, gdyż była powiązana z SLD, niektórzy twierdzili nawet, że jest to "cegiełka wyborcza dla SLD" (zob. Zawłocka A., Kluzik-Rostkowska J., Telewizja przyjaciół, Wprost, nr 43, 27.10.1996, s. 22). Jak czytamy na łamach branżowego miesięcznika "Press": "Członkowie KRRiT, poza Markiem Siwcem, nie byli entuzjastami Naszej TV. Przyznanie jej koncesji było ceną, jaką wyznaczył SLD za zgodę na nadawanie dla TVN, uważanego za przyjazny UW" (zob. Rostkowski D., Nasza nie wasza, Press, nr 8/1999, s. 48). Pierwszym prezesem spółki Polskie Media SA, będącej właścicielem koncesji, i jednym z założycieli tej stacji był Henryk Chodysz, stary znajomy Zygmunta Solorza. Program tej stacji rozchodził się poprzez nadajniki radomskiej spółki RS TV, kontrolowanej przez Solorza. Głównym udziałowcem spółki Polskie Media została firma Trans Media Group Andrzeja Kuchara, zaprzyjaźnionego z Zygmuntem Solorzem. W Polskie Media SA zainwestowała też cypryjska firma Rexon Overseas (zob. Filas R., Zaangażowanie kapitału obcego w polskie stacje radiowe i telewizyjne..., Zeszyty Prasoznawcze, nr 1-2/2003, s. 26).
W skład spółki Polskie Media oprócz Henryka Chodysza wchodzili m.in.: Leonard Praśniewski, Lech Jaworowicz, Iwona Buchner, January Gościmski. Radę nadzorczą stanowili: Wincenty Zeszuta, Wiesław Zwoliński, Leonard Praśniewski, Janusz Wójcik i Tadeusz Przeździecki. Osoby te miały reprezentować interesy SLD (zob. Zawłocka A., Kluzik-Rostkowska J., Telewizja przyjaciół, Wprost, nr 43, 27.10.1996, s. 22; Mielczarek T., Między monopolem a pluralizmem, Kielce 1998, s. 68, 132). Wyżej wymienieni przedsiębiorcy deklarowali "czysty, w stu procentach polski" kapitał, jednak wywiad gospodarczy, który został przeprowadzony na zlecenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wykazał, że "większościowym wspólnikiem Chodysza w firmie Inter-Food jest Szwed, partnerami Januarego Gościmskiego w Inreco Poland są firmy i fundusze duńskie, natomiast wspólnikiem Praśniewskiego w Domu Maklerskim Leonard - Siergiej Gawriłow" (zob. Mac J.S., Stachura Z., Stacja przekaźnikowa, Wprost, nr 8, 23.02.1997, s. 22). Dużo kontrowersji wzbudzał zwłaszcza Leonard Praśniewski, prowadzący interesy z byłymi decydentami PZPR, Mieczysławem Wilczkiem i Ireneuszem Sekułą, a zwłaszcza z Rosjaninem Siergiejem Gawriłowem, którym interesowały się polskie służby specjalne, podejrzewając go o pranie brudnych pieniędzy (zob. Mac J.S., Stachura Z., Stacja przekaźnikowa, Wprost, nr 8, 23.02.1997, s. 22-23; Rostkowski D., Nasza nie wasza, Press, nr 8/1999, s. 48). Praśniewski był też założycielem Prywatnego Banku Komercyjnego Leonard, którym kierował Zdzisław Pakuła, znany z czasów PRL-u jako prezes Narodowego Banku Polskiego. Posadę wiceprezesa tego banku piastował Bazyli Samojlik, niegdyś doradca ds. ekonomicznych gen. Wojciecha Jaruzelskiego, a w latach 1986-1988 minister finansów (zob. Kluzik J., Zawłocka A., Interesy w sieci, Wprost, nr 16, 21.04.1996, s. 21).
Należy też wspomnieć, że w listopadzie 1998 r. 2 mln zł kaucji za Bogusława Bagsika (afera Art B) wpłacił Klub Kapitału Polskiego, którym kierował wówczas January Gościmski, będący udziałowcem Naszej Telewizji (zob. Rotulska M., Bagsik i przyjaciele, Nasz Dziennik, 20.10.2000, s. 5).

Ręka na Pulsie
W 2003 r. Polsat przejął kontrolę nad Telewizją Niepokalanów Puls nadającą program pod nazwą Puls. Działająca od marca 2001 r. na bazie koncesji przyznanej Telewizji Niepokalanów, całkowicie komercyjna Telewizja Puls po dwóch latach działalności okazała się bankrutem. Nie spełniły się więc nadzieje Prowincji Ojców Franciszkanów - właściciela koncesji - na zbudowanie silnej stacji bez przemocy i seksu, która będzie przyjazna rodzinie. Wykup większościowego pakietu udziałów w spółce Antena 1, produkującej program dla stacji Puls, przez Zygmunta Solorza spowodował, że do emisji zaczęły trafiać filmy i seriale znane z Polsatu, które wielokrotnie podważały religijny charakter stacji. Istotna zmiana, uszczuplająca znacznie wpływ franciszkanów na kształt telewizji, zaszła w 2004 roku. Wówczas to nową, 10-letnią koncesję na nadawanie programu pod nazwą Puls otrzymała spółka Telewizja Puls (poprzednia koncesja należała bezpośrednio do zakonu).
Obserwując poczynania właściciela Polsatu w tej stacji, należy się zgodzić, iż "(...) od początku było to działanie mające na celu zablokowanie wejścia ewentualnej konkurencji, a nie efekt pomysłu na atrakcyjny kanał dla widzów" (zob. Murawski J., Teleklincz, Press, nr 3/2005, s. 59). Sam Solorz stwierdził, że zakup udziałów w tej telewizji był podyktowany analizą ekonomiczną wykazującą, że Polsat ma nadmiar mocy produkcyjnych, które nie powinny się marnować. Planował on wręcz przekształcić Puls w stację publicystyczno-informacyjną. Jednakże na tak radykalną zmianę nie zgodzili się franciszkanie (zob. tamże, s. 58, por. Telewizyjna decyzja biznesowa, Rzeczpospolita, 28.08.2003).
W 2004 r. Solorz uzyskał także koncesję na nadawanie kanału tematycznego Polsat - Zdrowie i Uroda. Rozwija się także Polsat Cyfrowy - satelitarna platforma cyfrowa Polsatu, która ma 700 tys. abonentów i dała przez 11 miesięcy 2005 r. 278 mln zł przychodu (zob. Polsat Cyfrowy zwiększa przychody, Rzeczpospolita, 20.02.2006, s. B3). W ramach Polsatu nadaje także Polsat 2 i Polsat Sport.
Zygmunt Solorz zainwestował także w 1999 r. w stacje telewizyjne w krajach bałtyckich. Na Litwie kupił udziały w Baltijos TV, na Łotwie w stacji LNT, a w Estonii w TV 1. Na początku 2002 r. Polsat musiał wycofać się z Estonii, gdyż straty TV 1 przekroczyły 23 mln zł i przestała ona emitować program (zob. www.pb.pl). Obecnie Solorz planuje także pozbyć się pozostałych zagranicznych stacji (zob. Polsat: oferta publiczna poczeka, Rzeczpospolita, 8.12.2005).
W planach Solorza było też posiadanie sieci telewizji kablowej. Do 2003 r. Polsat był właścicielem radomskiej telewizji kablowej Dami obsługującej 100 tys. abonentów. Czynił też poważne przymiarki, aby zakupić warszawską sieć telewizji kablowej Aster City.
W 2005 r. Polsat pomimo licznych protestów uzyskał koncesję na kanał erotyczny Playboy Polska. Było to możliwe, gdyż rok temu skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji był zdominowany przez lewicę, która wielokrotnie pokazywała, iż nie dba o dobro społeczeństwa.
Kilka dni temu Bogusław Chrabota, redaktor naczelny Polsatu, w jednym z programów telewizyjnych przyznał, że obecnie stacja pracuje nad nowymi możliwościami przekazu, by dostosować telewizję do ery internetu.

Totalizator zapłaci
Warto też wspomnieć o pozostałych interesach Solorza.
Kontroluje on Invest Bank, w którym przewodniczy radzie nadzorczej. Od 1988 r. posiada także Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie "Polisa Życie". Solorz dysponuje również udziałami w Elektrimie, równocześnie będąc przewodniczącym rady nadzorczej spółki. Jednakże kłótnie wewnętrzne udziałowców Elektrimu blokują swobodny rozwój Polsatu - w tym wejście na giełdę. Elektrim jest udziałowcem Polskiej Telefonii Cyfrowej, do której należy Era i Heyah (telefonia komórkowa). Solorz działa także w sektorze energetycznym, gdyż jest posiadaczem udziałów Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, dostarczającej na rynek ok. 12 proc. wytwarzanej w kraju energii elektrycznej. Planowane jest również przyłączenie do Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin kopalni w Koninie i Adamowie (przeciwko takiemu rozwiązaniu protestują tamtejsi górnicy - w kopalni "Konin" pracuje ok. 5 tys. osób, a w kopalni "Adamów" prawie 2 tys.).
W 1998 r. Solorz nabył też tereny po hucie Siechnice niedaleko Wrocławia wraz z hałdą zawierającą stopy żelaza i chromu.
Ważną inwestycją Zygmunta Solorza jest także Powszechne Towarzystwo Emerytalne Polsat, którego akcjonariuszami są: Telewizja Polsat, Polsat Media, Invest Bank i Totalizator Sportowy. Podjęcie współpracy z Totalizatorem było istotnym posunięciem marketingowym Polsatu, który nie tylko przyciągnął do siebie wielu nowych odbiorców, ale i zaczął czerpać konkretne korzyści finansowe z udostępnienia od 1996 r. czasu antenowego na losowania. Umowa zawarta z Polsatem określa, jakie kwoty na reklamę w Polsacie powinien wyasygnować Totalizator. Nakłady na reklamę każdego roku muszą wzrastać o 10 proc. (plus współczynnik inflacji). Jako bazowy do obliczania wydatków przyjęto rok 1999, kiedy wydatki wyniosły 31,6 mln zł. Przy tych założeniach do 2009 r. Totalizator Sportowy będzie musiał zapłacić Polsatowi 715 mln zł (zob. Numerki na szklanym ekranie, Rzeczpospolita, 20.11.2001).
Według wstępnych danych, w 2005 r. Polsat wypracował 200-220 mln zł zysku netto. Obecnie myśli o wejściu na giełdę, wcześniej bez powodzenia szukał inwestora. Miała nim być spółka Agora, wydawca "Gazety Wyborczej", ale afera Rywin-Michnik przyblokowała te plany. Pojawiła się też cała lista potencjalnych inwestorów spoza Polski, którzy mieli zaangażować się w działalność Polsatu (m.in. Robert Murdoch czy nieistniejący już dziś koncern Leo Kircha).
Należy stwierdzić, że w latach 90. Polsat miał dużo łatwiej. Wówczas jako jedyna duża stacja komercyjna mógł zdobyć rynek, a co za tym idzie i pieniądze, emitując muzykę disco polo, kiepskie filmy akcji i tasiemcowe opery mydlane. Według niezależnych raportów, Polsat wielokrotnie też wyprzedzał inne stacje w epatowaniu przemocą i seksem. Dzisiaj, niestety, nie jest lepiej, wizytówką stacji staje się chociażby program Jakuba Wojewódzkiego, w którym ostatnio Kazimiera Szczuka szydziła z Magdy Buczek. W miniony czwartek Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji postanowiła ukarać Polsat za prześmiewcze odnoszenie się do osób niepełnosprawnych i modlitwy. Fakt emitowania tego typu programów powinien skłonić władze stacji do przemyślenia założeń programowych, bo takie naganne zachowania mają miejsce nie pierwszy raz.

Paweł Pasionek
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=112
Czy Kluzik-Rostowska z tego artykułu to ta Kluzik-Rostowska z PiS-u?
ʎuuɥoɾ s,ǝɹǝɥ
Jestem osobom żartobliwom ... a co do kobiet i mężczyzn ... ja lubię po prostu ludzi. A to że żartuję to po prostu dlatego żebyśmy wszyscy smutni nie chodzili ...

Awatar użytkownika
michal
Administrator
Posty: 9097
Rejestracja: (sob) 26 lut 2005, 16:18
Płeć: Mężczyzna

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

#50

Post autor: michal » (sob) 04 lip 2009, 20:14

TinkiWinki pisze:Czy Kluzik-Rostowska z tego artykułu to ta Kluzik-Rostowska z PiS-u?
No pewnie tak. I jeszcze zwróciła moją uwagę osoba D. Rostkowskiego (pewnie mąż, ta sama redakcja), A. Zawłockiej (szefowa Agencji Informacji TVP za Urbańskiego) oraz J. Ordyński z WOT/TVP Info.

A swoją drogą analiza obu stacji telewizyjnych bardzo szczegółowa, wymagała naprawdę dużego wkładu pracy. I jest oczywiście jak najbardziej trafna. Media i osoby z nimi związane są strasznie umoczone w układy i układziki, i widać jak działacze z czasów PRL nieźle się zabezpieczyli i ustawili na życie w czasach wolnej Polski :roll:
STANOWCZE "NIE" LISIEJ PROPAGANDZIE!

ODPOWIEDZ