Nudny ten Lost. Łażą tylko z w te i we w te
A to ci z plaży idą do Locka, rozdzielają się i Lock idzie do wioski, po drodze jeszcze do chaty. Jack idzie szukać spadochroniarza, później idą szukać następnego. Wszyscy idą znowu szukać Locka. I tak cały czas łażą.
Oglądałem niedawno Poza światem i tam Tom Hanks się wkurzył i po 9 latach, w krótkim czasie przy pomocy łyżwy zrobił tratwę.
Ci mają narzędzia, ludzi, nie muszą martwić się o żarcie i tylko raz zrobili tratwę.
Jeszcze w trzecim odcinku wątek z przyszłości z Saydem i Benem mnie zainteresował ale czwarty odcinek znowu się ciągnie. I ten wątek przyszłościowy jakiś taki mocno naciągany. Pewnie okaże sie że to jakaś alternatywna wersja
Ta szóstka czy ósemka cofnie się w czasie na wyspę i coś zmieni
Ale to w 6 sezonie
Teraz oglądam sobie Jericho, na TV4 od 21 marca. Całkiem ciekawy serial. Zaczyna się od pojawienia się na horyzoncie grzybka atomowego. Łączność pada, nikt prawie nic nie wie. Można dostrzec podobieństwa do Losta. Grupa ludzi, odcięta od świata, kiedy zaczyna się chaos pojawia się super bohater, przywódca w amerykańskim stylu, jak Jack
Pojawiają się buntownicy, jest kilka osób tajemniczych. Można by się doszukać jeszcze więcej podobieństw. Taki uniwersalny przepis na wielosezonowy serial
o to musze obejrzeć, bo to niezłe ciacho jest 
