Ostatnio obejrzałem "Nocne igraszki" po bardzo długiej przerwie. Program prowadzi nowa prezenterka, która wygląda jak Doda. Widocznie takie jest założenie, że prezenterka musi się z kims kojarzyć, a to z Janosz, a to z Agnieszką z Amazonek, a to z Liszowską (chodzi pannę Lerczak).
Program ten był "wyjątkowy, specjalny" ponieważ... uwaga! - po raz pierwszy były aż dwie "wolne linie", a to oznacza po prostu, że mamy dwa razy większe szanse na wygraną. Jednak sama audycja była wyjątkowo nudna i składała sie wyłącznie z tego typu zagadek literowych jak na zdjęciu. Pod koniec wszystkie miały 8 liter i nawet rozwiązania za każdym razem czytało się w prawie tej samej kolejności. Szkoda, bo polubiłem te ich zagadki liczbowe. Niezłe to łamigłówki.
Kilka dni wcześniej zrobiłem kaps z Polsatu. Panie się bardzo kochają. A zagadka nie do końca taka oczywista. Wydaje mi się, że numer jeden, ale tylko dlatego, że są podobne kolorki. Nie doczekałem rozwiązania, bo szczebiotanie tych panienek jest nie do zniesienia.