Forum archiwalne. Bieżąca dyskusja o mediach dostępna na forum.media2.pl, archiwalne materiały wideo na tv.janpogocki.pl
Dropped (TF1 - Francja)
Dropped (TF1 - Francja)
W Argentynie miała miejsce wczoraj katastrofa dwóch helikopterów, w której zginęło 10 osób - 2 Argentyńczyków (pilotów) oraz 8 Francuzów. Była to ekipa realizacyjna (5 osób) i uczestnicy (3 osoby) nowego reality show francuskiej TF1 "Dropped", który polega na wywiezieniu ludzi w bezludne miejsce. Zadaniem uczestników programu, którymi są obecni i emerytowani ludzie związani ze sportem, jest jak najszybsze dotarcie do jakichkolwiek śladów cywilizacji. Format jest ze Szwecji. Zginęła pływaczka - multimedalistka olimpijska z Londynu, bokser - medalista olimpijski z Pekinu i starsza utytułowana żeglarka. Wszyscy bardzo znani we Francji. Program został przerwany i zawieszony. Miał być emitowany w wakacje. Pozostałych czworo uczestników, którzy nie uczestniczyli w tym etapie, wraz z resztą ekipy wracają do Francji. Dotychczas zakończono kręcenie jednego odcinka, po którym odpadł piłkarz Sylvain Wiltord. Zaledwie dzień wcześniej odpadł z programu i zdążył już wrócić do kraju. Tym samym wydało się, że odpadł jako pierwszy, co początkowo miało być utrzymywane w tajemnicy. Program miał być emitowany latem.
Ciekawe czy do Polski jakaś stacja go sprowadzi czy też tragedia sprawi, że format okryje się złą sławą i już nikt się na niego nie zdecyduje.
Ciekawe czy do Polski jakaś stacja go sprowadzi czy też tragedia sprawi, że format okryje się złą sławą i już nikt się na niego nie zdecyduje.
STANOWCZE "NIE" LISIEJ PROPAGANDZIE!
Re: Dropped (TF1 - Francja)
Taka tragedia raczej sprawi, że format nie pojawi się już na antenie TF1. Prawdopodobnie więc nie zobaczymy już go w żadnej polskiej stacji, w celu zapobiegnięcia podobnej tragedii. Jak powiedział Adamczyk w "Wiadomościach" - polski tytuł formatu to "Zrzuceni".
Re: Dropped (TF1 - Francja)
Nie znam zasad, ale 8 zawodników było chyba podzielonych początkowo na dwie drużyny po cztery osoby. Sylvain Wiltord, który odpadł jako pierwszy, powiedział w wywiadzie, że gdyby nie porażka w pierwszej konkurencji, to on byłby w tym helikopterze.
STANOWCZE "NIE" LISIEJ PROPAGANDZIE!
- janekpogwad
- Administrator
- Posty: 2363
- Rejestracja: (pt) 28 gru 2007, 20:29
- Płeć: Mężczyzna
- Ośrodek: TVP3 Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Dropped (TF1 - Francja)
W Polsce był już chyba podobny format - "Wyprawa Robinson" na TVN.
- Przemek
- Przyjaciel
- Posty: 2266
- Rejestracja: (sob) 26 lut 2005, 15:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dropped (TF1 - Francja)
Bardziej jak "Robinson" (odcięcie od świata) niż "Agent" -tam przecież prawie normalnie żyli w tych miastach (zdaje się, ze w II edycji, którą wygrał Arłukowicz byli w Barcelonie).
Re: Dropped (TF1 - Francja)
No tak, ale na pokazanych szwedzkich fragmentach "Dropped" uczestnicy ubrani są w kolorowe sportowe kurtki, pełne plecaki jakiegoś ekwipunku, który jak rozumiem ma im pomóc w dotarciu do cywilizacji. Właśnie w "Agencie" częste były jakieś biegi na orientacje, odnajdywanie jakichś punktów, które były elementem jakiejś późniejszej układanki. Ale fakt, działo się to w cywilizacji. Robinson mimo wszystko był bardziej statyczny - obozy, radzenie sobie z głodem, brakiem narzędzi, niesnaski między uczestnikami wskutek ciągłego przebywania ze sobą. Poza wyjazdami na zadania i konkurencje mieli kupę wolnego czasu, większość półnaga, kąpiąca się i opalająca.
Nie ukrywam, że zainteresowałby mnie taki program. Może jednak nie schowają formatu do szuflady.
Nie ukrywam, że zainteresowałby mnie taki program. Może jednak nie schowają formatu do szuflady.
STANOWCZE "NIE" LISIEJ PROPAGANDZIE!
Re: Dropped (TF1 - Francja)
Z drugiej strony - promocja formatu na śmierci kilku osób, które były uczestnikami programu brzmi wręcz podle. Gdyby jakaś stacja rzeczywiście ściągnęła format do Polski - słowo "hiena" w stosunku do danej stacji telewizyjnej i producentów byłaby wręcz jednym z najczęściej powtarzanych słów przez internautów i krytyków. Z tego też względu wydaje się pewne, ze stacja TF1 nie pokaże formatu latem, jak planowano.
Re: Dropped (TF1 - Francja)
We Francji na pewno nie będzie tego lata i raczej już nigdy się nie pojawi, ale w innych krajach w sumie dlaczego nie. Targi gołębi mimo katastrofy nadal się co roku odbywają.
STANOWCZE "NIE" LISIEJ PROPAGANDZIE!
Re: Dropped (TF1 - Francja)
Targi gołębi, a bardzo duży program rozrywkowy to jednak dwie tak różne kategorie wydarzeń, że nie ma sensu ich porównanie.
- janekpogwad
- Administrator
- Posty: 2363
- Rejestracja: (pt) 28 gru 2007, 20:29
- Płeć: Mężczyzna
- Ośrodek: TVP3 Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Dropped (TF1 - Francja)
Ale to nie format telewizyjny jest śmiercionośny. To był po prostu wypadek, który mógł się zdarzyć w każdym programie.
Re: Dropped (TF1 - Francja)
Format nie, ale rana wizerunkowa, i to w zbiorowej świadomości psychicznej gdzieś już zostanie i się nie zagoi. Powiedzmy sobie jasno - internet w takich przypadkach jest bezlitosny i każdy, kto będzie chciał - wychwyci co się stało w historii tego widowiska. Zresztą nie nazwałbym zwykłej tragedii, takiej, gdzie ginie 10 osób, czyli 3 mistrzów sportu, 5 osób z ekipy i dwie osoby, które do momentu wypadku nie miały z produkcją programu nic wspólnego.
Ostatnio zmieniony (czw) 12 mar 2015, 22:02 przez Trzeciak, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dropped (TF1 - Francja)
Pojawiło się trochę artykułów na zagranicznych Wikipediach i można coś przeczytać o zasadach i historii programu w encyklopedycznej konkretnej formie. We Francji wybrano na tytuł programu angielskojęzyczne słowo "Dropped", ale w Szwecji w TV4 program miał rodzimy tytuł "Det största äventyret", co oznacza "Wielka przygoda". Były tam dwie edycje. Pierwsza emitowana była w styczniu 2014 (4 odcinki), a druga w grudniu 2014 i styczniu 2015 (7 odcinków). Konkurencje pierwszej edycji miały miejsce w Meksyku, na Alasce, Malezji i Namibii. Druga edycja gościła uczestników w Ziemi Ognistej, Argentynie (2 konkurencje), Nepalu i Kenii (2 konkurencje).
Edycja francuska i zadania w Argentynie to było pierwsze miejsce rywalizacji. Przewidziane były tam dwa zadania, przed rozegraniem drugiego doszło do tragedii.
8 uczestników podzielonych jest na dwie grupy - czerwonych i niebieskich, po cztery osoby w każdej drużynie (w drugiej edycji szwedzkiej uczestników było 10 i drużyny pięcioosobowe). Uczestnicy wywożeni są helikopterami z zasłoniętymi oczami we wskazane miejsce, nie mają kompasów ani map. Mają za zadanie odnaleźć konkretne sprecyzowane wskazówkami miejsce, gdzie znajduje się specjalny telefon, który połączy zwycięską drużynę z prowadzącym. Może tym miejscem być klasztor, elektrownia, schronisko, zapora, itp. Zawodnicy mogą kontaktować się z miejscową ludnością, ale tylko w celu otrzymania wskazówek nt. lokalizacji poszukiwanego obiektu. Nie mogą skorzystać np. z udostępnionego przez mieszkańców samochodu. Zawodnicy mogą się rozdzielać, wygra i tak cała drużyna zawodnika, który pierwszy zadzwoni. Podczas konkurencji położenie zawodników śledzi nadajnik GPS, oprócz tego mają oni także możliwość kontaktu z prowadzącym. Drużyna, która przegra, musi wytypować ze swojego grona jedną osobę, która opuści program. W razie niedotarcia nikogo do telefonu w określonym czasie wyścig jest przerywany, a eliminacja odbywa się poprzez quiz i odpowiedzi na zadawane pytania.
W ostatnim programie pozostałe 3-4 osoby walczą w konkurencjach indywidualnych, które ostatecznie wskazują zwycięzcę programu.
Także jest to taki miks znanych z TVN programów Agent, Ekspedycja i Robinson. Nie pamiętam jak w Robinsonie, ale w Agencie i Ekspedycji były tego typu konkurencje z poszukiwaniem czegoś tam i korzystania z pomocy mieszkańców.
Poniżej zdjęcie francuskich uczestników. Zginęli, patrząc od lewej, pierwszy, trzecia, czwarta.
Prowadzący jest w środku. Dzień wcześniej odpadł piłkarz Wiltord - czarnoskóry w zielonej kurtce z drużyny przeciwnej. Czwarty członek drużyny po lewej (na zdjęciu facet drugi od lewej) opuścił helikopter tuż przed startem z uwagi na jego przeciążenie przy zaplanowanej obsadzie. Miał być zabrany kolejnym transportem. Zawodnicy przeciwnej drużyny oczekiwali już na miejscu startu konkurencji z zawiązanymi oczami.
Zmarli uczestnicy tuż przed feralnym wylotem.
I sama katastrofa:
Edycja francuska i zadania w Argentynie to było pierwsze miejsce rywalizacji. Przewidziane były tam dwa zadania, przed rozegraniem drugiego doszło do tragedii.
8 uczestników podzielonych jest na dwie grupy - czerwonych i niebieskich, po cztery osoby w każdej drużynie (w drugiej edycji szwedzkiej uczestników było 10 i drużyny pięcioosobowe). Uczestnicy wywożeni są helikopterami z zasłoniętymi oczami we wskazane miejsce, nie mają kompasów ani map. Mają za zadanie odnaleźć konkretne sprecyzowane wskazówkami miejsce, gdzie znajduje się specjalny telefon, który połączy zwycięską drużynę z prowadzącym. Może tym miejscem być klasztor, elektrownia, schronisko, zapora, itp. Zawodnicy mogą kontaktować się z miejscową ludnością, ale tylko w celu otrzymania wskazówek nt. lokalizacji poszukiwanego obiektu. Nie mogą skorzystać np. z udostępnionego przez mieszkańców samochodu. Zawodnicy mogą się rozdzielać, wygra i tak cała drużyna zawodnika, który pierwszy zadzwoni. Podczas konkurencji położenie zawodników śledzi nadajnik GPS, oprócz tego mają oni także możliwość kontaktu z prowadzącym. Drużyna, która przegra, musi wytypować ze swojego grona jedną osobę, która opuści program. W razie niedotarcia nikogo do telefonu w określonym czasie wyścig jest przerywany, a eliminacja odbywa się poprzez quiz i odpowiedzi na zadawane pytania.
W ostatnim programie pozostałe 3-4 osoby walczą w konkurencjach indywidualnych, które ostatecznie wskazują zwycięzcę programu.
Także jest to taki miks znanych z TVN programów Agent, Ekspedycja i Robinson. Nie pamiętam jak w Robinsonie, ale w Agencie i Ekspedycji były tego typu konkurencje z poszukiwaniem czegoś tam i korzystania z pomocy mieszkańców.
Poniżej zdjęcie francuskich uczestników. Zginęli, patrząc od lewej, pierwszy, trzecia, czwarta.
Prowadzący jest w środku. Dzień wcześniej odpadł piłkarz Wiltord - czarnoskóry w zielonej kurtce z drużyny przeciwnej. Czwarty członek drużyny po lewej (na zdjęciu facet drugi od lewej) opuścił helikopter tuż przed startem z uwagi na jego przeciążenie przy zaplanowanej obsadzie. Miał być zabrany kolejnym transportem. Zawodnicy przeciwnej drużyny oczekiwali już na miejscu startu konkurencji z zawiązanymi oczami.
Zmarli uczestnicy tuż przed feralnym wylotem.
I sama katastrofa:
STANOWCZE "NIE" LISIEJ PROPAGANDZIE!
Re: Dropped (TF1 - Francja)
Warto dodać, że producentem tamtejszej edycji programu była firma Adventure Line Production (ALP) - ta sama, która jest pomysłodawcą i sprzedawcą licencji na program "Fort Boyard".
- janekpogwad
- Administrator
- Posty: 2363
- Rejestracja: (pt) 28 gru 2007, 20:29
- Płeć: Mężczyzna
- Ośrodek: TVP3 Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Dropped (TF1 - Francja)
O Boże strasznie wygląda ta katastrofa. Pewnie mieli jeszcze przez krótką chwilę świadomość końca...