
fot. Mój Pies
Bardzo ładny pies. Ani pewnie nie będzie się podobał i powe coś w stylu: "Ten pies jest tak samo ładny jak DorotaMój Pies pisze:Przeczytałam w jednej z książek o bokserach, że to rasa lubiana przez kobiety, które prowadzą psa ręką czułą i stanowczą – czy to prawda?
Czułą – tak, stanowczą – nie. Nasz bokser jest strasznie rozpieszczony. Pozwalamy mu na wszystko, co mu nie szkodzi. Natomiast jesteśmy stanowczy np. w kwestii smakołyków, ponieważ ma skłonność do alergii. A zjadłby wszystko: winogrona, truskawki, kiszone ogórki...
Kto go najbardziej rozpieszcza?
Oboje z mężem. Chcemy, żeby Felek dobrze się czuł, zwłaszcza że pochodzi z Kostaryki, w której parę lat mieszkaliśmy – kraju, w którym pies jest traktowany tak jak u nas na wsi: ma siedzieć w budzie i pilnować, nie dba się o niego. Na nas patrzono jak na ludzi niespełna rozumu, gdy zobaczono, że wpuszczamy go do domu. Wiedząc, że zanim go wzięliśmy, mógł być źle traktowany, postanowiliśmy mu to wynagrodzić. Stąd też jego imię, bo Felek to nasza polska wersja hiszpańskiego Feliz (Szczęściarz).
A skąd go Państwo wzięli?
Z hodowli kostarykańskiej – choć słowo hodowla ma tam pewnie inne znaczenie niż u nas...


Ale mi się podoba. Co prawda nie przepadam za bokserami, ale ten wygląda nawet fajnie.
