Tylko gdyby nie jury (a 7 miejsce w głosowaniu to był wciąż najlepszy nasz wynik jurów w startach), to nawet głosowanie online nie sprawiłoby, że Polska wygrała Junior Eurowizję. Zresztą głosowali nie tylko Polacy, ale i zagraniczni internauci. Poza tym piosenka już przed Konkursem była typowana - i to nawet przez zagranicznych dziennijkarzy - w gronie tych, które mogą powalczyć o zwycięstwo. Zresztą i tu się nie popisało, skoro Walia nie otrzymała ani punkta.michal pisze: ↑(ndz) 25 lis 2018, 18:31 Polaczki dorwały się do komputerów i sprawiły, że wygraliśmy Eurowizję dla dzieci (wysoka wygrana w głosowaniu internetowym, gdzie można było głosować na swój kraj). Ta piosenka jest beznadziejna. Profesjonalne jury właściwie pokazało miejsce w szeregu. Ale cóż, liczy się końcowy efekt.
Gdyby były SMS-y za 3,69 zł i niemożliwość głosowania na siebie jestem pewien, że byłaby nędza.
A Roksana Węgiel naprawdę zasłużyła na wygraną. Obejrzałem występ i nie pamiętam, by nawet na dorosłej Eurowizji mielibyśmy aż tak świetnie przygotowany występ na światowym poziomie (wielka zasługa nieocenionego Konrada Smugi), o wokalistce, która źle zaśpiewać nie potrafi nie wspomnę. Jakby złośliwi to powiedzieli - Węgiel zawstydziła nawet tegorocznych reprezentantów Polski z Lizbony.
Rozumiem, że Tobie piosenka mogła się nie podobać (mi też piosenka Węgiel na początku średnio przypadła mi do gustu), ale może porzućmy to malkontenctwo. Faktem jest to, że jest największy sukces Polski na Konkursach Piosenki Eurowizji, i to od czasu pamiętnego występu Górniak w Dublinie sprzed 24 lat z którego można się cieszyć. Oznacza to, że 200 milionów widzów na świecie zobaczy Roksanę podczas Wielkiego Finału Eurowizji w Tel Awiwie 18 maja, a za rok prawdopodobnie my zorganizujemy Eurowizję, co prawda dla dzieci i młodzieży, ale Białorusini jednak zorganizowali ten konkurs, jakby odbywała się "dorosła" Eurowizja.