doktorfaustus1 pisze:Dorota Gawryluk przeszła dzisiaj samą siebie. Najpierw "urządziła se (kto nie wierzy niech pobierze główne wydanie z Internetu) w studiu konkurs na największego grzyba"
Nie wierzyłem, ściągnąłem i nie słyszę "se". Rzeczywiście, nie jest pięknie i wyraźne powiedziane "sobie", ale raczej wypowiadała właśnie ten wyraz, bo dobrze słychać dwie sylaby. Nie podobało mi się inne zdanie. Znalazł
ten grzyb Jacek Czarnecki.
Fajna sytuacja, że grzyb na stole, ale co to za konkurs, gdzie był jeden uczestnik... Poza tym konkurs był na grzyba "najpiękniejszego", a ta bierze linijkę go mierzy

Trochę niedopracowane

A tuż ogłoszeniu wymiarów do Sobczyńskiego "I czym nas przebije sport jutro?" Pytanie kompletnie bez sensu. Poza tym czemu "jutro"?
