Forum archiwalne. Bieżąca dyskusja o mediach dostępna na forum.media2.pl, archiwalne materiały wideo na tv.janpogocki.pl
Kamil Durczok
TVP na swoich stronach zamieściła sprostowanie odnośnie informacji podawanych chociażby przez "Fakt".
A i Ryman dziś o 19.W związku z pojawiającymi się w ostatnich dniach, w niektórych gazetach, artykułami o rzekomym zaprzestaniu współpracy Telewizji Polskiej z dziennikarzem Kamilem Durczokiem, Telewizja Polska informuje, że nie planowała i nie planuje takich działań.
Kamil Durczok, prowadzący główne wydanie „Wiadomości” oraz gospodarz programu „Debata” to jeden z najlepszych naszych dziennikarzy, rzetelnie wypełniający powierzone mu obowiązki. Jego profesjonalizm wysoko oceniają szefowie anteny i szefowie TVP SA. Kamil Durczok cieszy się także ogromną sympatią widzów, co pokazują sondaże. Dlatego też nie ma żadnych powodów do zaprzestania współpracy między Kamilem Durczokiem a TVP SA.
Jarosław J. Szczepański
Rzecznik prasowy TVP S.A.
183 posty - i super! ]
- doktorfaustus1
- Przyjaciel
- Posty: 3145
- Rejestracja: (ndz) 27 lut 2005, 9:37
- doktorfaustus1
- Przyjaciel
- Posty: 3145
- Rejestracja: (ndz) 27 lut 2005, 9:37
E tam - sądzę, że w odróżnieniu od Lisa nie krytkowałby dla samego krytykowania. W jednym z wywiadów wytknął T.L, że wcześniej uwielbiał "jeździć" po Telewizji Polskiej, teraz jego konikiem jest krytyka TVNu, Faktów i całego otoczenia ITI.Ania pisze:Było by to nawet dość zabawne jak by tak jechał po TEVAUPE
michal pisze:Durczok ma teraz inne problemy. Całej rodzince ukradli narty w tym jedne limitowane, luksusowe, pozłacane. To wieczorem i rano była główna informacja katowickiego dodatku. Teraz chyba już na tapecie jest totalne zasypanie śniegiem.
Oczywiście jak zawsze polecam komentarze pod artykułem.Gazeta Wyborcza pisze:Policja szuka złodziei, którzy okradli Durczoków
Narty z limitowanej serii Rossignol, trzy pary butów narciarskich i kije o łącznej wartości 12 tys. zł ukradli złodzieje, którzy w środę wieczorem włamali się do garażu Kamila i Marianny Durczoków. Sprawców szuka katowicka policja.
Złodzieje weszli do domu Durczoków w Katowicach w środę wieczorem. Otwarli garaż i wynieśli sprzęt narciarski. Policję powiadomiła Marianna Durczok. Około godz. 21 wróciła z zakupów i chciała wjechać samochodem do garażu. Wtedy zauważyła, że nie ma sprzętu. Na miejsce ściągnięto ekipę techników kryminalistycznych.
- Niestety, nie udało im się zabezpieczyć żadnych śladów. Prawdopodobnie sprawcy dokładnie je za sobą zatarli - powiedziała nam wczoraj komisarz Magdalena Szymańska-Mizera, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Łupem złodziei padła jedna para nart z limitowanej serii Rossignol (wyprodukowano ich tylko tysiąc sztuk), trzy pary butów narciarskich oraz kije. Wartość skradzionego sprzętu oszacowano na 12 tys. zł.
Funkcjonariusze nie wykluczają, że mogła to być kradzież na zlecenie. - Takie narty są bardzo drogie i rzucają się w oczy. Trudno będzie je opchnąć byle komu na bazarze - wyjaśniał nam jeden z oficerów policji.
Jeżeli jednak złodzieje nie wiedzieli, co kradną, narty mogą trafić na którąś ze śląskich giełd sprzętu sportowego. Tam znajdą kupca za kilkaset złotych. - Będziemy dokładnie sprawdzali wszystkie takie miejsca - zapowiadają policjanci.
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3089201.html
O! Prosze.Marianna Durczok sama odzyskała ukradzione jej buty
Ekskluzywne narty i buty Marianny Durczok odnaleziono w sklepie rowerowym w Siemianowicach
W odnalezieniu nart pomogła policjantom Marianna Durczok, żona Kamila, dziennikarza telewizyjnej "Jedynki", która sama jeździła po komisach i szukała swoich nart. Znalazła je w sklepie rowerowym w Siemianowicach Śląskich. - Nie mogło być mowy o pomyłce. Durczokowie mieli bowiem narty z limitowanej i niezwykle ekskluzywnej serii Rossignol. W Europie jest tylko tysiąc par takich desek - powiedział nam wczoraj jeden z oficerów policji.
Funkcjonariusze w dalszym ciągu szukają nart Kamila Durczoka oraz złodzieja, który je ukradł. Przypomnijmy, że sprzęt narciarski zniknął z garażu Durczoków tuż przed sylwestrem. Sprawcy weszli do środka, niepozostawiając żadnych śladów, nie uszkodzili nawet zamka.