Koncert życzeń tez tam mają



ŹródełkoDo stworzenia profesjonalnego internetowego portalu przymierza się ojciec Rydzyk. Projekt ma być gotowy wiosną. Z jednej strony dyrektor Radia Maryja ma szansę zostać najpopularniejszym na świecie godcasterem, z drugiej jego portal stanie się naturalnym celem dla hakerów.
Pod koniec stycznia na antenie Radia Maryja ojciec Rydzyk apelował do słuchaczy o wpłacanie pieniędzy, które umożliwią mu stworzenie portalu internetowego. Projektem zajmują się między innymi studenci Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Premiera wiosną.
Rydzykowy Internet
Koncert medialny Tadeusza Rydzyka jest obecny w Internecie od dawna. Na stronach www.radiomaryja.pl można odbierać przy pomocy Winampa sygnał toruńskiej rozgłośni oraz oglądać Telewizję Trwam. Sama witryna nie wygląda zachęcająco i poza wspomnianymi sygnałami oferuje jeszcze możliwość czytania tekstów pochodzących z Naszego Dziennika oraz słuchania wybranych audycji RM. To o tyle łatwiej, że nie trzeba słuchać radia na żywo, wystarczy wybrać interesujący nas program. Stąd już tylko krok do bardzo popularnego w Stanach Zjednoczonych godcastingu.
Rydzyk godcaster
Dzięki technologii podcastingu audycje radiowe są automatycznie ładowane do przenośnego, bądź znajdującego się na komputerze odtwarzacza mp3. Pominięty został proces szukania i ściągania treści przy pomocy WWW. Wystarczy znać adres podcastu i posiadać program, dzięki któremu automatycznie ściągniemy wybrane audycje. Termin godcasting oznacza tyle, co podcasting treści duchowych i religijnych. Właśnie godcasty stały się jednymi z najpopularniejszych podcastów w USA. Można usłyszeć amerykańskie ich odmiany, w których w odcinkach przez rok czytana jest biblia. Są godcasty z ceremoniami buddystów, hare kryszna i innych mniej lub bardziej znanych religii. Treści tych audycji, nagrywane na przenośne odtwarzacze – iPody, odsłuchiwane są potem przez tych, którzy nie mogą uczestniczyć w religijnych ceremoniach (np. osoby leżące w szpitalu). To co w Stanach bije rekordy popularności, w Polsce może okazać się wielką szansą, jaka staje przed ojcem Rydzykiem. Popularny w Polsce Ojciec Dyrektor, jeśli tylko zechce, z powodzeniem znajdzie się w czołówce światowych godcasterów. Wszystko za pomocą jednego portalu…
…Rydzyk.pl?
Domena w sieci jest zarejestrowana. Na rydzyk.pl wyświetla się niewiele mówiący napis „Hosting”. Czy to adres przyszłego portalu multimedialnego ojca dyrektora, czy kolejny skrupulatnie przygotowywany żart Internautów? Dowcipów o toruńskiej rozgłośni, telewizji Trwam i tych dotyczących samego Tadeusza Rydzyka było wiele. Ostatnim hitem okazała się być aukcja Allegro (http://www.allegro.pl/show_item.php?item=83007470), na której licytowany był obraz przedstawiający postać samego Tadeusza Rydzyka. To niezwykle starannie wykonane dzieło zostało sprzedane za kwotę 6 666,66 zł. Hakerzy i Internetowi żartownisie na wieść o powstawaniu internetowego portalu medialnego koncernu z Torunia, apelują na różnych forach o ... jedność. Niektórzy wręcz prorokują – pewnie dojdzie kolejna strona w zakładce "Humor" - możemy wyczytać na forum liberator.pl Pomysłów aby żartować z Radia Maryja nie brakuje. Wystarczy wspomnieć istniejącą do niedawna, zawierającą treści pornograficzne witrynę www.radiomaryja.de To właśnie żarty o Radiu Maryja przyczyniły się do jego popularności wśród młodzieży. Aukcja wymienionego obrazu wyświetlana była już ponad 780 tysięcy razy. Czy zatem nowy portal może liczyć na wiele milionową widownię?
Co to będzie?
Teraz gdy młodzież zyska kolejne medium do wyśmiewania ojca dyrektora, Radio Maryja i telewizja Trwam z pewnością nie znikną z jej ust. Wręcz przeciwnie – coraz więcej ludzi będzie chciało zobaczyć „Rydzykowe programy”, tylko po to by się przekonać czy rzeczywiście jest się z czego śmiać. Można z powodzeniem zaryzykować tezę, iż medium które wykorzystałoby tą szansę do szerzenie Słowa Bożego, a nie rozpowszechniania nienawistnych treści, mogłoby przyczynić się do zbawienia niejednej, internetowej duszyczki... Ale czy wtedy cieszyłoby się prognozowaną przez nas popularnością?
Być może jednak niektórzy z nas odczują jedno, niewątpliwie pozytywne zjawisko – nowy komputer z dostępem do Internetu, zakupiony do domu. Najlepiej z dużym ekranem, na którym można wyświetlać wielkie litery. W sam raz dla babci i dziadka, którzy teraz na pewno nauczą się surfowania po Internecie, wysyłania poczty elektronicznej i komentowania artykułów na forum...
ŹródłoTV Trwam niedobrze zarejestrowana
Przedstawiciele Kościoła katolickiego i Ministerstwa Sprawiedliwości są zgodni: założona przez ojca Rydzyka fundacja Lux Veritatis nie powinna była zostać zarejestrowana w Polsce, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie miała prawa zgodzić się na nadawanie programu przez należącą do fundacji TV Trwam
Biskup Tadeusz Pieronek i ksiądz profesor Remigiusz Sobański, wybitny specjalista od prawa kanonicznego z Katowic, powołują się na konkordat. Artykuł 5 umowy między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską mówi, że państwo zapewnia Kościołowi katolickiemu "wykonywanie jurysdykcji" oraz "administrowanie jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego".
- Oznacza to, że sąd nie powinien rejestrować fundacji Lux Veritatis bez zgody władz kościelnych, prowincjała zakonu i Konferencji Episkopatu Polski - twierdzi ksiądz Sobański. Biskup Pieronek: - Konkordat czyni prawo Kościoła wewnętrznym prawem państwa i trzeba tego przestrzegać.
Co na to rząd? MSZ odpowiadające za umowy międzynarodowe, a taką jest konkordat, nie chce komentować stanowiska strony kościelnej. Odsyła do resortu sprawiedliwości. Tu - w interpretacji konkordatu - idą jeszcze dalej niż ksiądz Sobański i biskup Pieronek. Zdaniem urzędników zgodnie z konkordatem fundacje mogą zakładać tylko kościelne osoby prawne, czyli parafie, zakony, stowarzyszenia religijne, a nie duchowni jako osoby fizyczne. - Taka jest moja interpretacja zapisów z konkordatu - podkreśla prokurator Barbara Żaczyk-Zauszkiewicz z departamentu cywilno-prawnego resortu.
Tymczasem wrocławską fundację Lux Veritatis utworzyło w 1998 r. trzech redemptorystów z Torunia: ojcowie Tadeusz Rydzyk, Jan Król i Stanisław Kwiatkowski. Nie reprezentowali zakonu, lecz działali jako osoby prywatne. W 2003 r. Lux Veritatis uzyskała w Krajowej Radzie zezwolenie na satelitarną emisję programu TV Trwam.
Ksiądz Sobański uważa, że Rada nie powinna wydać tego zezwolenia bez pisemnej zgody kościelnych władz. Lux Veritatis nie miała zezwolenia Episkopatu. Czy była zgoda prowincjała redemptorystów, nie wiadomo. Nie wypowiada się on dla prasy, a ojciec Rydzyk w tej sprawie milczy.
Rzecznik Episkopatu Polski ksiądz Józef Kloch nie komentuje opinii biskupa Pieronka i księdza Sobańskiego. Uważa, że na ten temat jednoznacznie wypowiedziała się Nuncjatura Apostolska. W styczniowym komunikacie, powołując się właśnie na art. 5 konkordatu, przypomniała, że działania duchownych w jakikolwiek sposób angażujące autorytet Kościoła wymagają pisemnej zgody władz kościelnych.
Ale z taką interpretacją nie zgadza się Wojciech Łukowski, prezes sądu rejonowego Wrocław Fabryczna, który zarejestrował fundację Lux Veritatis: - To, że założyli ją duchowni, nie pozbawia ich praw obywatelskich. Ustawa nie nakazuje szczególnego traktowania fundacji zakładanych przez duchownych. Jeżeli Kościół uważa, że rejestracja Lux Veritatis narusza jego interesy, powinien złożyć wniosek o jej wykreślenie.
Także Danuta Waniek, była szefowa KRRiT, nie zgadza się z interpretacją bp. Pieronka i ks. Sobańskiego: - Jest rozdział Kościoła od państwa i zasada równości podmiotów - tłumaczy i dziwi się, dlaczego tego problemu Kościół nie podniósł wtedy, gdy trzy lata temu wydawano zgodę na nadawanie TV Trwam.
Biskup Tadeusz Pieronek uważa, że tak się stało, bo Kościół nie przypuszczał, że będzie miał taki problem z ojcem dyrektorem. Ksiądz Kloch nie wyklucza, że już wkrótce rejestracją podmiotów z udziałem osób duchownych zajmie się Komisja Konkordatowa oraz Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu.
Źródło"Zakonnik u władzy": Włoska prasa o o. Rydzyku
"Zakonnik u władzy" - pod takim tytułem prestiżowy włoski dziennik "Il Sole - 24 Ore" opublikował artykuł na temat ojca Tadeusza Rydzyka.
Gazeta podkreśliła, że "tajemniczy zakonnik zaprowadza nowy porządek moralny w Polsce" i cieszy się przy tym pełnym poparciem rządzącej elity, której pomógł wygrać wybory.
"Ostatnie wcielenie kardynała Richelieu, pierwszy katolicki anchorman, zdolny nadużywać swoich mediów, aby głosić słowo Boże i prowadzić rękę rządzących" - tak opiniotwórczy dziennik, wydawany przez Związek Włoskich Przemysłowców, pisze o założycielu Radia Maryja.
Jak podkreśla, "mimo że oficjalny Kościół go krytykuje, redemptorysta nic sobie nie robi z tych upomnień hierarchii i zabarykadował się w swej reducie sprawiedliwych, gdzie spotykają się religia, polityka i media".
O mediach ojca Rydzyka gazeta pisze: "Koktajl Mołotowa, wręcz dynamit, gwarantujący łatwe odpowiedzi na trudne pytania".
Autor artykułu Leonardo Maisano zauważa, że de facto "ojciec Rydzyk rządzi w Polsce i przechadza się po pałacach władzy u boku bliźniaków Kaczyńskich". Przypomina się, że najpierw wspierał kampanię wyborczą PiS, a potem tylko jego telewizja przeprowadziła transmisję z podpisania paktu stabilizacyjnego koalicji.
"Il Sole - 24 Ore" przytacza opinię Edmunda Wnuka-Lipińskiego, że "największym wrogiem Rydzyka jest Unia Europejska, siedlisko żydo- masońskiego spisku antypolskiego", oraz że "Radio Maryja jest sektą, lecz jedyną na świecie, która przedstawia się jako niemal oficjalny głos Kościoła katolickiego".
W artykule zacytowano także wypowiedź szefa Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcina Przeciszewskiego, który zwrócił uwagę na to, że "wielkim sponsorem ojca Rydzyka w Rzymie był ojciec Konrad Hejmo".
Przeciszewski powiedział w niedzielę w rozmowie z PAP, że w tej wypowiedzi użył określenia "protektor", które ma nieco inne znaczenie niż "sponsor".