Wszystko przed nami

[michal]

Krażą sluchy, że serial "Wszystko przed nami" emitowany będzie tylko do połowy kwietnia, co by znaczyło, że będzie liczył ok. 100 odcinków, a być może dokładnie tyle. Sprawa nie jest jednak jeszcze przesądzona, ale serial ma katastrofalne wyniki o każdej emitowanej dotąd porze. Mnie nie potrafi w ogóle zatrzymać przy telewizorze, ale np. rodzice oglądają regularnie.

Zauważyłem pewną ciekawostkę. Odcinki 53-58, wyemitowane premierowo w styczniu o nowej porze we wtorek wieczorem, miały przed czołówką krótkie omówienie treści (zapewne po to, by zachęcić nowych widzów, którzy nie oglądają TV wczesnym wieczorem), a po nim emitowano skróconą czołówkę bez pokazywania poszczególnych aktorów. Odcinki powtórkowe 55-58, wyemitowane o nowej porze w pierwszym tygodniu po wstawieniu za "Galerię", miały już czołówkę standardową. W kolejnych dwóch tygodniach odcinki 59-62 i 63-66 ponownie miały wstawki ze streszczeniem przed skróconą czołówką. Od odcinka 67 jest znowu pełna czołówka.

Ciekawe jakie wersje będą wyemitowane w TV Polonia, gdzie pora emisji od początku jest regularna i nie trzeba ludzi zachęcać skrótami do wlączenia się do serialu. Pierwsza zmiana będzie od tego tygodnia - ze środy i czwartku przesuwają serial na czwartek i piątek. A od kwietnia zanosi się na emisję codzienną, bo zakończą "Galerię".

[janekpogwad]

Polskie seriale z Iloną Łebkowską jako scenarzystką już nie ciągną nowej publiczności. To już jest przesyt, zresztą ona już swoje pięć minut miała i je wykorzystała. "Wszystko przed nami" i "Galeria" to dowody na to, że ten format się już wykończył i nic go już nie wskrzesi.

Dzisiaj zakończył się kolejny sezon "Rozlewiska". Nie wiem, co ludzi przy nim trzymało, dla mnie to było jedno wielkie dno, tylko z ładnymi krajobrazami w HD. Czasami rzucałem tylko na to okiem.

Jeśli już robię offa, to napiszę jeszcze, że w przyszłym tygodniu zaczyna się nowe "Ranczo", nie wiem już, który sezon, ale powoli zaczynam się bać, żeby czasem nie zaczęli chrzanić tego dobrego, co zrobili przez ostatnie kilka lat. Mam tu na myśli szczególnie scenarzystę, Roberta Bruttera, który jest naprawdę genialny w tym co robi, ale bywają momenty, że równie genialnie wszystko się wali, jak chociażby w przypadku "Rodziny Zastępczej". W pewnym momencie trzeba było powiedzieć "pas", a tak to ostatnie kilka sezonów z nowymi dziećmi było kompletnym niewypałem...