Zarząd TVP
: (czw) 26 sty 2006, 16:34
Wirtualne MediaRada Nadzorcza (RN) TVP ma się we wtorek zająć zmianami w zarządzie TVP. Prawdopodobnie chodzi o odwołanie prezesa telewizji publicznej Jana Dworaka; wniosek taki zamierza bowiem zgłosić jedna z członkiń Rady Anna Milewska.
Jak powiedziała w środę PAP Milewska, prezes nie może pozostać na swoim stanowisku m.in. ze względu na nieprawidłowości przy relacjonowaniu przez TVP katastrofy w śląskim centrum targowym oraz utratę jednej z największych gwiazd telewizji Kamila Durczoka.
Trudno powiedzieć, czy wniosek ma szanse na poparcie - spośród dziewięciu członków RN TVP czterech zapowiada, że go nie poprze, z pozostałymi do czasu nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować. Aby Rada mogła odwołać prezesa, potrzeba bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy członków Rady.
Według Milewskiej, w obecnej sytuacji pojawiły się nowe argumenty za odwołaniem Dworaka. "Tragedia w Chorzowie, podczas której w instytucji zatrudniającej 4,5 tys. ludzi nie było nikogo, kto by mógł podjąć decyzję, aby relacjonować ją na bieżąco - a przecież była już wcześniej sprawa Biesłanu, kiedy nawet korespondenta tam nie wysłano - poza tym odejście Durczoka świadczą, że TVP ma poważne problemy z zarządzaniem" - powiedziała PAP.
Według Milewskiej, mając jedną dużą gwiazdę - taką jak Durczok - TVP powinna wiedzieć, jakie ma on plany, tym bardziej że w ostatnich miesiącach TVP zainwestowała duże pieniądze w kampanię promocyjną "Wiadomości", a jedną z jej twarzy był właśnie Durczok.
"To jest problem zarządu, związany z brakiem polityki kadrowej i polityki komunikowania się z pracownikami wewnątrz organizacji. Poza tym obecny zarząd nie zrobił nic, by przy Durczoku wzrastał nowy, młody dziennikarz, który mógłby go teraz zastąpić" - powiedziała Milewska.
"Są jeszcze inne argumenty, ale o nich jako pierwsi powinni się dowiedzieć członkowie Rady Nadzorczej" - dodała.
Pozostali członkowie Rady, z którymi udało się skontaktować PAP, choć podzielają niektóre argumenty Milewskiej, zapowiadają, że wniosku nie poprą.
"Nie poprę tego wniosku. Uważam, że wymiana prezesa na trzy miesiące przed końcem kadencji jest działaniem nieodpowiedzialnym" - powiedział w środę PAP członek RN Adam Pawłowicz. Jak dodał, kadencja obecnego zarządu TVP upłynęła z końcem ubiegłego roku, jednak jego mandat wygaśnie z dniem odbycia walnego zgromadzenia, a to odbędzie się najwcześniej w końcu kwietnia.
"Rada ma inne problemy, które powinna rozwiązać zamiast wykonywać jałowe gesty - m.in. rozwiązać problem dwóch zawieszonych członków zarządu (chodzi o Ryszarda Pacławskiego - zawieszony w obowiązkach od września 2004 i Marka Hołyńskiego - od września 2005 - PAP)" - powiedział Pawłowicz.
Dodał jednak, że inną kwestią jest analiza zachowania się telewizji w sytuacji kryzysowej, jaką była tragedia w Katowicach, i wyciągnięcie z niej wniosków - również personalnych. "Z mojej inicjatywy została przeprowadzona kontrola w tej sprawie, która właśnie się zakończyła. W oparciu o raport z tej kontroli podejmiemy konkretne decyzje" - powiedział Pawłowicz.
Również według Marka Ostrowskiego nie jest to dobry moment na zmianę zarządu. "Bo jaki to by miało sens? Do końca kadencji zarząd ma najdalej dwa czy trzy miesiące. Musiałyby być jakieś bardzo poważne argumenty, a ja teraz takich nie widzę" - powiedział PAP Ostrowski.
Jego zdaniem, zachowanie się TVP podczas katowickiej tragedii jest sprawą "co najmniej dyskusyjną". "To nie jest jednoznaczne, że TVP popełniła błąd w tej sprawie. Wiem, że w Programie 3 były relacje na żywo, i to dość szybko. Może nie było ich w Jedynce czy Dwójce, ale Trójka je nadawała" - dodał.
Wniosku nie zamierza też poprzeć przedstawiciel ministra skarbu w Radzie, Leszek Rowicki. "Nie mam jednoznacznego zdania na ten temat, nie chciałbym jednak zdestabilizować sytuacji w TVP, pozbawiając ją zarządu, szczególnie że dzieje się to na dwa czy trzy miesiące przed walnym zgromadzeniem, które ostatecznie zakończy kadencję tego zarządu" - powiedział PAP.
Podkreślił jednak, że TVP jest źle zarządzana. "Ten zarząd sobie nie radzi. Negatywnie oceniam strukturę programową, nieczytelną koncepcję TVP, fakt, że nie spełnia ona walorów telewizji publicznej. Widać, że zawieszenie dwóch członków zarządu, w tym do spraw programowych, przyniosło bardzo złe rezultaty. I z miesiąca na miesiąc jest gorzej" - dodał Rowicki.
Wniosek o odwołanie Dworaka nie może też liczyć na poparcie Krzysztofa Knittla.
tvn24.pl napisał/a:
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wybrała ośmiu członków Rady Nadzorczej „Telewizji Polskiej”.
W skład dziewięcioosobowej Rady Nadzorczej weszli: Zbigniew Walenty Cieślak, Janina Goss, Wojciech Hermeliński, Anna Milewska, Janusz Niedziela, Tomasz Rudomino, Robert Rynkun-Werner i Zdzisław Marek Tarasiewicz.
Pomyliłaś się o grosze Dostaną o ok. 50 tys. więcejAnia pisze:...
Że prezes Dworak kilka dni przed swoim odejsciem mianował 3 dyrektorów regionalnych i teraz oni za te kilka dni pracy dostaną po około (jeśli się nie przesłyszałam) 200 tyś zł odprawy...
Prosze mnie poprawić jeśli się mylę bo mogłam jeszcze spać. Choc przyznam że nieco mnie to dobudzilo ...
...
PRZEGLĄD PRASY. Nawet 250 tysięcy złotych mogą dostać dyrektorzy TVP za kilka dni pracy - pisze "Życie Warszawy". Kilka dni przed odwołaniem Jan Dworak podpisał umowy z trzema nowymi dyrektorami telewizji publicznej.
Jak dowiedziała się gazeta to właśnie informacje o tych umowach, które dotarły do nowej rady nadzorczej TVP zdecydowały o przyspieszeniu zmiany na stanowisku prezesa. Wczoraj Jana Dworaka zastąpił Bronisław Wildstein.
Dworak podpisał kontrakty ze Stanisławem Wójcikiem, Markiem Ostrowskim i Krzysztofem Knittelem. Jak pisze gazeta dwaj ostatni przyczynili się do ponownego wyboru w kwietniu Jana Dworaka na prezesa zarządu TVP. Natomiast Stanisław Wójcik razem z Dworakiem zasiadał w zarządzie telewizji.
Rozwiązanie umowy z nowomianowanymi dyrektorami będzie kosztowną operacją. Każdemu z nich będzie trzeba zapłacić średnio po 250 tysięcy złotych - pisze "Zycie Warszawy" w artykule zatytułowanym "Prezes Dworak dał zarobić".
Czyli zmiany idą w jedynie słuszym kierunkuPospieszalski zostanie szefem TVP2?
Nowy prezes zarządu TVP Bronisław Wildstein ma zacząć pracę od wymiany dyrektorów - dowiedział się nieoficjalnie branżowy serwis Media & Marketing Polska. Kandydatem do objęcia stanowiska dyrektora TVP2 jest prowadzący program "Warto rozmawiać" Jan Pospieszalski
Według "M&M Polska" posady mają stracić: Maciej Grzywaczewski - obecny dyrektor TVP1, Dorota Warakomska - wicedyrektor TVP1 odpowiedzialna za programy informacyjne i publicystyczne oraz Nina Terentiew - dyrektor TVP2.
"Media & Marketing Polska" pisze, że stanowisko prezesa TVP1 obejmie Małgorzata Raczyńska - dotychczas zastępca szefa publicystyki TVP2, odpowiadająca m.in. za program "Warto rozmawiać". Szefem TVP2 ma zostać prowadzący ten program Jan Pospieszalski